niedziela, 25 listopada 2012

 Ktoś tu, w komentarzu napisał, żeby notki były "bardziej praktyczne"... Zatem piszę...
Nie interesuje się niczym poza fotografią, to niemal całe moje życie. Nie wstawiam na fejsa zdjęć mojego obiadu, kolacji czy pizzy z da Grasso. Od dawna marzę, żeby fotografować ludzi. I czasem mi się to zdarza, czasem to znaczy ras na chiński rok, jeżeli takowy jest długi.
Nie wiem o czym mogłabym pisać pomijając już fakt samej fotografii. Nawet moje życie nie jest wystarczająco ciekawe aby móc tutaj was nim zanudzać. Postanowiłam więc, że będę pisała i o wszystkim i o niczym. Tym sposobem w następnej notce napiszę o tym, co ostatnio mnie męczy, dręczy i nurtuje, czyli o sposobie na "przytycie". Zapraszam!




2 komentarze: